Tym razem znów potrzebne było słoneczko. Ale takie bardziej przewiewne z większą możliwością poruszania się i z widoczną twarzą. Powstało skrzyżowanie Statuy Wolności z kolczastym kapokiem.
Przez chwilkę bałam się, że za bardzo wygląda jak gwiazda, a nie jak Słońce, ale potem pomyślałam, że przecież Słońce jest gwiazdą i przestałam się martwić.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz